makijaż wieczorowy

mistle

Skoro mamy już codzienny, to teraz porozmawiajmy o makijażu na wielkie wyjścia (; wiadomo, że pewnie nikt z nas nie uczestniczy w jakichś wielkich bankietach, na których obowiązują sukienki koktajlowe, ale przecież chodzimy czasem na imprezy, dyskoteki, miewamy komersy, półmetki, bale gimnazjalne czy studniówki. Malujecie się wtedy jakoś specjalnie? Czy może nawet na imprezach szkolnych obowiązuje zakaz makijażu?

Ja na większe wyjścia bardziej się staram niż na co dzień i czasem nawet eksperymentuję (co nie zawsze wychodzi mi na dobre). Eyelinerów nie używam nigdy, wszystko maluję kredką do oczu (którą i tak zwykle rozcieram, nie lubię opcji pt. "krechy"), lubię za to bardzo się maziać cieniami, chociaż nie zawsze to idealnie wychodzi. i jednak nigdy nie dobieram cienia do ciuchów -- mam swoje kolory, w których mi ładnie, bo pasują do mojego typu urody, a na zielono np. nie pomaluję się nigdy.

Lenny

A ja.. raczej nigdy się nie maluje. Zawsze zamiast się bawić myśle czy się nie rozmazałam itp. Wole być "naturalna" i dobrze się bawić ^.^